"Zanim zostałam mamą ewidentnie byłam introwertyczką... Przyznam szczerze - gdy wróciłam z dzieckiem do domu, przeraziła mnie ta odpowiedzialność za jego zdrowie, rozwój i przyszłość.Całe szczęście był to stres motywujący. Intuicyjnie podążyłam w kierunku tzw rodzicielstwa bliskości. Na początku nie byłam gadułą, więc bardziej w milczeniu odbywała się rutyna malucha. Drugi tydzień naszego życia był już zdecydowanie łatwiejszy „ogarniałam” rutynę i rozmowę (a raczej monolog) jednocześnie ;)"

Nie odkryje Ameryki jeśli napisze, że widoczne były efekty moich rozmów z noworodkiem, jego reakcje, uśmiechy oraz odwracanie głowy w kierunku, z którego dochodził mój głos. Niby nic szczególnego jednak dla mnie jako mamy był to ważny sygnał, że się poznajemy i rozpoznajemy zarazem.

Codzienne spacery oraz czytanie książek stało się naszą rutyną. Od narodzin syna przeczytałam chyba największą ilość literatury... (dziecięcej), podnosząc znacznie statystyki czytelnictwa w Polsce. Pewnie większość z nas spotkała się z opisem na ostatniej stronie książeczki dla dzieci, jak dobroczynny wpływ ma czytanie dziecku co najmniej 30 minut dziennie. Czytając dziecku od urodzenia pomagamy mu w tworzeniu słownika biernego, poszerzamy zasób słownictwa. Nauka mowy zaczyna się już wtedy, gdy zaczynamy mówić do dziecka. Poprzez czytanie uczymy maluszka poprawnej mowy z odpowiednim akcentem, a w przyszłości uczymy prawidłowej budowy zdań i pytań oraz ortografii.

Kiedy mój syn skończył rok, ani się obejrzałam, a opowiadałam mu o otaczającym go świecie. Na spacerze, w domu podczas codziennej rutyny, nawet o czynności takiej, jak pranie można było mówić i mówić. Oczywiście nie wszystko było takie intuicyjne i proste, z racji tego że jestem mamą po raz pierwszy popełniam błędy i przyjmuję porażki "na klatę" (taki los- nikt nie jest idealny).

Przełomowym momentem w rozwoju mowy mojego dziecka było 18 miesięcy, to właśnie wtedy zaczęłam się zastanawiać czy mówi dostatecznie dużo w porównaniu z rówieśnikami. Szukałam porad i norm dla rozwoju komunikacji językowej w internecie, jak przystało na matkę XXI wieku. Ostatecznie podjęłam decyzję o wizycie w poradni logopedycznej z prośbą o pomoc logopedyczną, w końcu specjalista w tej dziedzinie odpowie na wszystkie moje wątpliwości w tej kwestii i nurtujące mnie pytania.

Wierzcie mi lub nie, ale najtrudniejszą częścią całej akcji była reakcja rodziny i znajomych … komentarze, pytania po co?? dlaczego? przecież mówi, a to chłopiec jest to ma cięższą mowę, ma czas do 4 roku życia mówili.... (czyli niestety standard w naszym społeczeństwie). W zasadzie bazowałam na jednym przychylnym komentarzu przyjaciółki, której dziękuję za słowa otuchy: „Pewnie, idź, sprawdź będziesz spokojniejsza jeśli coś cię martwi"). Niezrażona opiniami oczekiwałam na wizytę i nadszedł ten dzień. Spisałam na kartce wszystkie znaczące fakty (takie jak: kiedy usiadł pierwszy raz, kiedy zaczął chodzić i jak długo karmiłam piersią) oraz wyrazy, które mówił i sylaby dźwiękonaśladowcze. W końcu ruszyliśmy... Ja zaciekawiona i otwarta na opinie oraz pomoc eksperta, on - lekko senny przed drzemką .

Sama wizyta przebiegła bardzo milo. Pani nawiązała bardzo dobry kontakt z maluchem. W gabinecie było mnóstwo zabawek i książeczek. Takich zupełnie nowych dla mojego synka oraz znany i lubiany Pucio, którego mały rozpoznał niemalże od razu i wskazał palcem.

Dalsza część wizyty dotyczyła już w zasadzie rozmowy Pani logopedy ze mną odnośnie diagnozy, zaleceń i ćwiczeń usprawniających narządy artykulacji, aby ta mowa się rozwijała oraz stymulowania mózgu (szczególnie lewej półkuli).

W drugiej części przygód Pucia pojawiają się  pierwsze słowa typowe dla rozwoju mowy. Dziecko w wieku około 2 lat posługuje się prostymi zdaniami - łącząc słowa. Druga część książki jest doskonałą pierwszą czytanką  dla starszych dzieci.

Bardzo fajną zabawką edukacyjną dla dziecka na takim etapie rozwoju mowy są właśnie puzzle dźwiękowe przeznaczone do nauki odgłosów wydawanych przez zwierzęta mieszkające w zoo. Dzięki zabawie puzzlami, dziecko uczy się identyfikować zwierzę przedstawione na obrazku z odgłosem, jaki wydaje. Puzzle dźwiękowe są bardziej atrakcyjne dla dziecka, niż zwykłe puzzle. Jeśli dziecko właściwie umieści obrazek ze zwierzątkiem w pustym okienku, wówczas usłyszy ryczenie lwa, syczenie węża lub mowę papugi.

Pomoc motoryczna puzzle dźwiękowe wpływają na rozwój wyobraźni, uczą dziecko koncentracji oraz spostrzegawczości. Dla malucha stanowią doskonałą formę kształtowania precyzyjnych ruchów paluszków. W zaleceniach, które otrzymaliśmy od logopedy, była również praca nad usprawnieniem narządów artykulacyjnych. Skorzystaliśmy z podpowiedzi, aby ćwiczyć z pomocą pacynki, był to strzał w dziesiątkę!

Wybrałam dla synka niebieskiego Moowika. Pacynki Moowi są doskonałym towarzyszem dziecka w terapii logopedycznej ale również asystentem dla logopedy lub rodzica. Ciekawa, kolorowa i wykonana z dbałością o szczegóły pacynka, uczyni pracę nad poprawną wymową lub rozwojem mowy, bardzo owocną. Poprzez spontaniczną zabawę zachęca dziecko do współpracy, rozwijania słownictwa i prowadzenia dialogu. Może służyć jako kukiełka w przedstawieniach.

Poza pomocami i rozwojem mowy, dowiedziałam się również o tym, że korzystanie ze współczesnej technologii i elektroniki wpływa na dziecko bardzo źle. Im mniej dziecko ogląda telewizji i bajek na tablecie, tym jego mowa ma szansę się lepiej rozwinąć. Dziecko poniżej 18 miesięcy w ogóle nie powinno oglądać telewizji. A jeśli już musimy, to niech ta bajka będzie krótka i dostosowana do wieku malucha i oglądajmy z dzieckiem komentując wspólnie, aby reagowało na nasze komentarze, zadając mu pytania - czekajmy na jego reakcję.

❌ Podsumowując temat istnieje kilka wskazówek, które zachęcą dziecko, aby złapało językowego "bakcyla":

✔️ Po pierwsze czytajmy dziecku od najmłodszych lat a z pewnością to zaprocentuje i dziecko samo sięgnie po książkę.

✔️ Po drugie rozmawiajmy z dzieckiem utrzymując kontakt wzrokowy czekając na jego reakcje i odpowiedzi adekwatne do etapu mowy na jakim jest maluch (czasem może to być 'agugu" czy nawet uśmiech u młodszego dziecka).

✔️ Nie poprawiajmy błędów językowych dziecka w sposób agresywny (wyśmiewając) tylko łagodnie i dyskretnie.

Ćwiczmy z dzieckiem narządy artykulacyjne np. język, wargi i podniebienie. Polecam tu szczególnie Gdzie jesteś języczku? 30 zabawnych wierszyków usprawniających narządy mowy dziecka. Książka zawiera kilkanaście  zabawnych wierszyków wraz z ćwiczeniami narządów mowy. Terapia jest ciekawa i przyjemna dzięki wesołym historyjkom. Poprawna wymowa, doskonały słuch fonemowy, prawidłowy oddech to efekty pracy z ćwiczeniami zawartymi w książeczce.

✔️ Odstawmy smoczek i niekapek, jeśli to możliwe.

✔️ Nie zdrabniajmy do dziecka, traktujmy go w tej kwestii jak człowieka.

✔️ Śpiewajmy dziecku jak długo to możliwe …(do kiedy mój synek powiedział: "Mamusiu, proszeeę nie śpiewaj;).

✔️ Nie każmy dziecku powtarzać słów, przynajmniej u nas nigdy to się nie sprawdzało i wyluzowałam, a wtedy sam zaczął powtarzać po mnie słowa.

✔️ Nie bójmy się wizyty u logopedy - kto jak nie on odpowie nam na nasze pytania i rozwieje nasze troski ( naprawdę nie ma najmniejszych powodów do obaw). Taka konsultacja przyniesie same korzyści i ja się o tym przekonałam w pełni;

Dziś mój synek ma prawie 2,5 roku i mówi pełnymi zdaniami bardzo mądre rzeczy. Najpiękniejszym zdaniem jakie usłyszałam od niego, kiedy zaczął rozmawiać ze mną, było :

"Mamusiu, kosiam (kocham) Cię baldzo!!!

Warto rozmawiać z dzieckiem...

 

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Nowy komentarz

Odpowiadasz na komentarz