Problemy z wymową - kiedy warto zabrać dziecko do logopedy?

Patrząc przez pryzmat czasu możemy stwierdzić, że coraz większa liczba dzieci ma problemy z prawidłowym komunikowaniem się. Nam – rodzicom i opiekunom - bardzo zależy na tym, aby nasze pociechy mówiły płynnie i wyraźnie.

Lubimy być dumni ze swoich dzieci, dlatego też kiedy jakiś przechodzień lub pani z kolejki w markecie, uśmiechnie się do naszej pociechy z zapytaniem „Jak masz na imię”?, chcielibyśmy, aby nasze dziecko bez zawahań wywołanych zawstydzeniem odpowiedziało wyraźnie „Mam na imię…”.

Niestety często zdarza się że pochłonięci pracą i obowiązkami nie zauważamy w porę problemu, niektórzy z nas po prostu nie chcą dopuszczać do siebie myśli, że z mową naszego dziecka może być coś nie tak, jak powinno. Nie podlega wątpliwości fakt, że każdy rodzic chciałby, aby jego dziecko rozwijało się książkowo. Poza rozwojem fizycznym i intelektualnym niezwykle ważną umiejętnością, która kształtuje się u dziecka w pierwszych latach życia, jest mowa.

Bardzo duży wpływ na to jak nasze dziecko będzie radziło sobie z komunikacją werbalną w przyszłości, mają nawyki wypracowane w dzieciństwie. Warto zatem zadbać o prawidłowy rozwój mowy malucha.

Co powinno nas zaniepokoić i skłonić do wizyty u logopedy?

Niestety pierwsze sygnały daje nam już noworodek, podczas spędzania czasu z naszym maleństwem powinniśmy także nauczyć się go bacznie obserwować.

Pierwszym sygnałem dla nas jest szybko zauważalna nieumiejętność ssania, specjalista udziela wówczas nam cennych wskazówek jak wypracować u naszego dzidziusia tę ważną umiejętność, uczy rodziców karmić dziecko, a także przekazuje im cenne informacje dotyczące dalszej opieki nad dzieckiem. W ten sposób możemy zapobiec wielu zaburzeniom w tym zakresie.

Kolejnym sygnałem mocno ostrzegawczym jest sytuacja, kiedy nasze trzyletnie dziecko nie mówi lub wypowiada pojedyncze słowa.

Powszechnie przyjmuje się że trzylatek czy czterolatek swobodnie posługuje się mową, aczkolwiek każde dziecko rozwija się indywidualnie, i to że córka koleżanki mówi płynniej od naszego dziecka nie oznacza od razu, że nasz maluch rozwija się nieprawidłowo. A zatem fakt , że dziecko trzy- czy czteroletnie nie wymawia prawidłowo głosek szeregu szumiącego, czyli: sz, ż, cz, dż, czy zamienia głoskę „r” na „l” nie jest jeszcze powodem do niepokoju.

To, co powinno nas zaniepokoić już w wieku 3-4 lat u naszego dziecka, to miedzy innymi wymowa międzyzębowa – kiedy czubek języka wsuwa się miedzy zęby. To zawsze jest nieprawidłowość, nie należy tego lekceważyć i czekać aż dziecko z tego wyrośnie, ponieważ ten problem sam nie zniknie.

Natomiast poprzez czekanie i brak korygowania tego nawyku, nasze dziecko będzie utrwalać i wzmacniać przyzwyczajenie, bo tak mu jest wygodniej. Niestety poprzez czekanie specjalistom trudniej będzie to skorygować. Wymowa międzyzębowa zawsze jest wadą - niezależnie od tego, jakiej głoski dotyczy.

Mowa trzy-czterolatków charakteryzuje się zmiękczaniem i upraszczaniem grup spółgłoskowych, dlatego też jeżeli nasza pociecha tego nie robi, może to być następny powód, aby zgłosić się do logopedy.

Nasze niepokoje związane z mową dziecka kończą się dopiero z siódmym rokiem życia naszych pociech, które mają prawidłowo rozwiniętą mowę, gdyż o ile dzieci sześcioletnie mogą mieć jeszcze problem z prawidłową wymową głosek szumiących (sz, ż, dż, cz) oraz z głoską „r”, tak dzieci siedmioletnie powinny już mówić prawidłowo zarówno pod względem artykulacji, jak i składni oraz fleksji.

Podsumowując, zwracajmy uwagę na mowę naszych dzieci. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości dotyczących sposobu komunikowania się naszych pociech powinniśmy udać się na konsultację logopedyczną. Taka wizyta może okazać się czasami działaniem nieco na wyrost, ale również może uświadomić nam, że nasze dziecko naprawdę potrzebuje terapii, a im wcześniej ją rozpoczniemy tym lepiej dla naszego dziecka. Pamiętajmy też, że problemy artykulacyjne nie pozostają bez wpływu na przebieg nauki pisania i czytania.